Zapraszam na opinię o książce pt.: „Słodkie magnolie. Smak nadziei”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa HarperCollins Polska.
Maddie do tej pory miała
dość stabilne życie i uważała się za szczęśliwą. Była żoną
Billa, lekarza pediatry, matką trójki wspaniałych dzieci, z
którymi nie miała większych problemów, przyjaciółki, na których
zawsze mogła liczyć. Wystarczyła chwila, aby jej poukładane życie
legło w gruzach, by okazało się, nie takie idealne jak myślała.
Wierzyła w męża, pomagała mu, dzięki niej zrobił karierę jako
pediatra, nawet pielęgniarkę ona zatrudniła. Pielęgniarkę, z
której pomocą jej życie legło w gruzach. Jej mąż miał inne
zdanie na temat ich życia, najpierw wdał się w romans z młodziutką
pielęgniarką, a gdy ta zaszła w ciążę, zostawił rodzinę i
przeniósł się do niej.
Kobieta jest nieszczęśliwa, kochała
męża, myślała, że są szczęśliwym małżeństwem, okazało
się, że była w błędzie. Nie może się jednak poddać, udaje, że
jest ok, nie dla siebie, ale dla dzieci. Najstarszy syn,
szesnastoletni Tyler, najgorzej znosi, to co zrobił ojciec, zaczyna
sprawiać problemy wychowawcze.
W trudnym okresie wspierają ją
przyjaciółki. To one wpadają na pomysł, aby otworzyć w ich
niedużym miasteczku, miejsce, w którym kobiety mogłyby odpocząć,
poćwiczyć, zjeść zdrowo. Wszystko pomału zaczyna się układać,
a na horyzoncie pojawia się przystojny trener syna. Czy Maddie da
sobie szansę na szczęście? Czy poradzi sobie z problemami z synem?
Jak wpłynie na nią rozwód? Czy wspólny interes dojdzie do
skutku?
Na podstawie książki jest serial emitowany w
Netflix. Osobiście go nie znam, jednak książka zdecydowanie mi się
podobała. Historia ciekawa, wciągająca, pokazująca siłę
kobiecej przyjaźni, odwagę, układanie sobie życia na
nowo.
Maddie to kobieta, która w wieku czterdziestu lat
zaczyna wszystko od nowa, tylko tym razem nie sama, a z trójką
dzieci, które są dla niej najważniejsze. Choć początkowo nie wie
co zrobić, dość szybko się „ogarnia”, nie siedzi i płacze
tylko szuka rozwiązań. Bardzo podobała mi się jej postawa
względem męża, nie buntowała dzieci, a wręcz przeciwnie, stara
się ich pogodzić z sytuacją, sprawić by choć trochę przebaczyły
ojcu, by nie zrywały z nim kontaktu. To bohaterka, którą
zdecydowanie polubiłam, której mocno kibicowała.
Bill to
mężczyzna, który zdecydowanie nie zrobił na mnie pozytywnego
wrażenia. Egoistyczny, patrzący tylko na siebie, momentami
bezmyślny. Nie dość, że odszedł od rodziny, nie dość, że
Maddie robi wszystko, aby dzieci się od niego nie odwracały, on
potrafi wysłać po nie swoją kochankę (niestety tak trzeba nazwać
tę kobietę). Nie potrafię zrozumieć takich ludzi i nigdy nie będę
umieć.
„Słodkie magnolie. Smak nadziei” to książka,
która mnie się podobała. Polubiłam bohaterkę i mocno jej
kibicowałam, a historia mnie wciągnęła. Ze swojej strony polecam.
Moja ocena – 8\10
Serdecznie zapraszam na stronę HarperCollins Polska oraz na FB.
Calkiem ciekawa opinia
OdpowiedzUsuńCalkiem ciekawa opinia
OdpowiedzUsuńWciągająca historia
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa ksiązka....
OdpowiedzUsuńFajna i ciekawa
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje klimaty ❣
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam
OdpowiedzUsuńFajna książka . Zerknę na serial
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco Dagmara Krajewska
OdpowiedzUsuńpanie na pewno książkę chętnie przeczytają
OdpowiedzUsuńPo recenzji sądzę,że ta powieść obyczajowa koniecznie musi wpaść w moje ręce,jak znajdę tylko więcej wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuń