poniedziałek, 20 lipca 2020

Wydawnictwo Novae Res Książka pt.: "Splamiona jego żądzą” - Recenzja

Zapraszam na opinię o książce pt.: „Splamiona jego żądzą”, jaką otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res.





Andrij jest bardzo młodym chłopakiem z Ukrainy. Do Polski uciekł przed kłopotami, posługuje się dokumentami kuzyna, sam nie ma 18 lat, nie może swoimi. Pracuje sumiennie za marne grosze, mieszka w złych warunkach z wieloma innymi mężczyznami, a każdy zaoszczędzony grosz wysyła babci, którą bardzo kocha i pragnie jej pomóc. W przypływie odwagi postanawia poprosić szefa, samego „Boga” (jak nazywa Grzegorza Sobieskiego, właściciela, szefa jego szefów) o podwyżkę. Nie wie jeszcze, jak ta jedna decyzja zaważy na jego przyszłości.
Pan Grzegorz proponuje mu remont w swojej rezydencji, na co Andrij z ochotą się zgadza. Myśli, że właśnie spełniają się jego marzenia, a przyszłość zaczyna widzieć w dużo jaśniejszych kolorach. Na miejscu poznaje żonę Grzegorza, Patrycję, kobietę, która go zachwyca nie tylko swym wyglądem. Zaproszenie na wspólny posiłek, zachowanie Patrycji, która nie traktuje go jak inni, jak byłby śmieciem, tylko z szacunkiem, wspólna miłość do sztuki, sprawiają, że chłopak jest nią zauroczony. Boi się tego uczucia, wie, jak wiele może stracić, jednak mu się poddaje i wdaje się w romans. Czy Grzegorz go odkryje? Jakie tak naprawdę zamiary względem młodego Ukraińca ma biznesmen? Jakie tajemnice kryją się za drzwiami pięknej willi?

Do książki mam trochę mieszane uczucia i tak szczerze nie potrafię tak do końca stwierdzić dlaczego. Z jednej strony historia mi się podobała, z drugiej według mnie była ciut za bardzo rozciągnięta i to sprawiało, że się dłużyła. Z jednej strony losy Andrija mnie wciągnęły, chciałam się dowiedzieć, co się stanie dalej, z drugiej nie na tyle, aby nie móc oderwać się od książki. Czy sięgnęłabym po nią drugi raz? Raczej tak, nie żałuje jej przeczytania.

Historia momentami zaskakuje, co zdecydowanie jest na plus dla niej. Znajdziemy w niej dużą dawkę scen erotycznych, ale nie tylko. Momentami akcja jest szybka, z ciekawymi zwrotami i to sprawiało, że jednak nie odłożyłam jej na bok w połowie czytania.

Andrij to właściwie nastolatek, który zamiast ciężko pracować, licząc się z każdym groszem, powinien się uczyć, nie musieć przejmować się dorosłym życiem. Wcale się nie dziwię, że trochę się pogubił, a zachowanie Grzegorza wcale mu się nie podobało. To bohater, którego nawet polubiłam, chociaż bardzo często nie zgadzałam się z decyzjami, jakie podejmował, a czasem uważałam je za wręcz absurdalne.

„Splamiona jego żądzą” to książka, która mi się nawet podobała, jednak zdecydowanie mnie nie zachwyciła. Wywołała za mało emocji i trochę się dłużyła podczas czytania. Głównego bohatera polubiłam, kibicowałam mu. Historia ogólnie mi się podobała, była ciekawym pomysłem, według mnie ciut za bardzo rozwiniętym w słowach. Ogólnie polecam, jest warta przeczytania i poznania historii młodego Ukraińca, którego życiu daleko do bajki.



Moja ocena – 6\10



Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Novae Res oraz na FB.


Splamiona jego żądzą


11 komentarzy: