Zapraszam na
opinię o TICKLESS BABY, jaki otrzymałam od firmy TickLess Polska.
TICKLESS
BABY to urządzenie odstraszające kleszcze oraz pchły. „Emituje impulsy
ultradźwiękowe o częstotliwości 40 kHz. IMPULSY BLOKUJĄ NARZĄD HALLERA U
KLESZCZY - który kleszcze wykorzystują do namierzania żywiciela. W momencie,
gdy narząd Hallera jest zablokowany, kleszcze nie są w stanie skutecznie
polować.”
Tyle teorii
a teraz pora na moją opinię J
Przyznaję,
że do testów podchodziłam bardzo ostrożnie, jednak wolałabym nie sprawdzać, co będzie,
gdy się okaże, że nie działa. Pierwsze testy obyły się na trawie nie dużej,
gdzie wiedziałam, że są kleszcze z tym, że dzieci były oglądane, co 20 min całe
(w razie gdyby nie działało kleszcz nie miałby szans na wbicie się solidne).
Gdy przez kilka dni nie znalazłam ani jednego kleszcza na ciele oraz ubraniu przeniosłam
się do testowania w sadzie, między drzewami dokładnie na takich samych
zasadach, czyli co trochę oglądałam całe dzieci cm po cm, także we włosach
pomimo czapek, również tym razem nie znalazłam ani jednego kleszcza. Po jakiś 3
tygodniach gdzie byłam pewna, na 99%, że działa dzieci poszły do lasu,
wcześniej mimo używania spray odstraszającego kleszcze zdarzało mi się znaleźć
jakiegoś na ubraniu, dlatego też nie chodziły na dużej niż godzinę, tym razem
nie było żadnego, przed samym powrotem do domu, (czyli po 5 tygodniach) dzieci
biegały z dziadkiem po lesie 6 godzin, kleszczy brak. Dla mnie to 100%
gwarancja, że urządzenie działa i zdecydowanie będzie nam towarzyszyć, co roku
podczas wakacji na wsi.
Urządzenie
jest nieduże. Zapięłam go na smyczy i Amelka nosiła na szyi. Działa w zasięgu 1,5
metry, więc zarówno ona jak i Ksawula oraz osoba dorosła przebywająca z nimi
były chronione (urządzenie działa nie tylko na dzieci w przedziale 0-5 lat).
Jest łatwe w
obsłudze. Wystarczy wyciągnąć zawleczkę i tyle, nie trzeba pamiętać by włączyć.
Działa przez 10-12 miesięcy od momentu wyciągnięcia zawleczki.
Produkt
posiada certyfikat TUV, a także jego skuteczność potwierdziły testy
laboratoryjne przeprowadzone na uniwersytecie Camerino we Włoszech.
Moim zdaniem
genialne, daje 100% ochronę przed kleszczami, jest nieduże, a co za tym idzie praktyczne
w użyciu oraz nie ma potrzeby aplikacji na skórze a dzięki temu syn z AZS może
go używać. Ja jak najbardziej polecam.
Zalety:
· Działa w 100%.
· Wygodne w użyciu.
· Nieduże.
· Nie trzeba pamiętać o włączaniu.
· Zasięg działania do 1,5 metra.
Wady:
BRAK
Moja
ocena – 10\10
Serdecznie
zapraszam na stronę TickLess oraz na FB.
TICKLESS
BABY znajdziecie TU.