piątek, 27 sierpnia 2021

Wydawnictwo Novae Res Książka pt.: " Wysłuchaj mnie" Paula Per - Zapowiedź

 


PAULA ER


WYSŁUCHAJ MNIE


DATA PREMIERY: 10 WRZEŚNIA 2021


Nigdy nie wątp w to, że zasługujesz na życie.


Od Autorki:

Książka ta ma swoją premierę 10 września 2021 roku i nie jest dniu obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. (…) Jeśli czytasz tę książkę i czujesz, że nie masz już siły, chciałabym powiedzieć Ci jedną rzecz.

Rozumiem Cię.

Nie jesteś sam / sama.

To, że ktoś uznał Twój problem za głupi, nie znaczy, że naprawdę taki jest.


Aneta ma wszystko, o czym wydaje się marzyć młoda kobieta wspaniałego synka, własny dom i rodziców zawsze chętnych do pomocy. Z radością oczekuje drugiego dziecka.


Kiedy jednak rodzi się Emilka, wszystko idzie nie tak, ja powinno. Aneta, zamiast płakać ze szczęścia… wymiotuje, kiedy próbuje przytulić noworodka. Dziecko wydaje się jej obce, zimne i obrzydliwe. Kobieta nie czuje nic poza chłodem i odrazą, bólem głowy i całego ciała. A na dodatek jej córeczka nie chce ssać piersi


Nie pomaga powtarzanie sobie, że jest silna, da sobie radę, przecież trzeba tylko wziąć się w garść. Tyle kobiet daje sobie radę...


Wbrew opinii apodyktycznej matki i coraz bardziej oddalającego się emocjonalnie męża, Aneta nie jest nieporadna, leniwa czy rozkapryszona. Nikt z najbliższych nie zauważa, że młoda matka wymaga terapeutycznego wsparcia.

Powrotu do pełni sił nie ułatwia również rodzinna tajemnica sprzed lat. Wydaje się, że każdy dzień zbliża członków tej rodziny do nieuchronnej katastrofy.


Czy miotająca się w sidłach depresji poporodowej Aneta przekroczy ostatnią granicę?

PAULA ER – autorka Wolności jaskółki. Powieść zdobyła tytuł książki marca 2018 w kategorii „proza polska”, który przyznany został przez „Magazyn Literacki Książki”. W 2020 roku ukazała się jej druga powieść Tam, gdzie milczą róże. W 2021 roku kolejna – Kształt dźwięku. Brała udział w tworzeniu powieści Dowód dojrzałości, z której całkowity dochód ze sprzedaży został przekazany na budowę domu dla samotnych nieletnich matek. Od 2014 roku prowadzi profil na Facebooku o nazwie Wkurzona Żona, na którym publikuje historie małżeńskie kobiet, które nie mają z kim porozmawiać o dręczących je problemach. Prywatnie żona i matka dwójki dzieci. Interesują ją ludzkie historie i sposób, w jaki wpływają na życiowe decyzje.


Fragment:

Popatrzyła z zakłopotaniem na małe ciałko. Do tej pory wydawało jej się, że Mikołaj jest wciąż malutki. Zapomniała, jak wyglądają noworodki i jak delikatnie należy się z nimi obchodzić. Znów ogarnął ją paraliżujący strach. Miała wrażenie, że Emilka, mimo że nie była najmniejsza, rozpadnie się pod jej dotykiem jak piaskowa babka. Stała tak nad córką dłuższą chwilę, starając się doprowadzić swoje emocje do porządku.

Przecież już to robiłaś – powtarzała sobie w myślach. – Skup się, przecież nie możesz tak stać!

Podchodziła do małej z każdej strony, ale ręce trzęsły jej się tak bardzo, że nie była w stanie dobrze złapać córeczki. Miała ochotę uciec, zwyczajnie zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu, cofnąć czas. Chociaż wcześniej nigdy nawet nie przeszło jej to przez myśl, pożałowała swojej decyzji o ciąży. To chyba wtedy pierwszy raz pomyślała, że nie będzie w stanie zająć się własną córką. Łzy znów napłynęły jej do oczu. Nachyliła się nad dziewczynką i drżącymi dłońmi zapięła na jej maleńkim brzuchu rzepy od pampersa. Popatrzyła na wystający, niezagojony pępek. Wyobraziła sobie, że będzie musiała go przemywać. Tyle wystarczyło, aby cała zesztywniała. Miała wrażenie, że jej palce zmieniły się w niezgrabne, zastałe sople lodu, a kark zalał się twardniejącym gipsem. Do tego znów zrobiło jej się słabo.

A kto tu tak lamentuje? – Do pokoju wpadła szczupła pielęgniarka. Twarz miała surową ale wciąż młodą, jednak siwiejące włosy zdradzały jej wiek ale wciąż młodą, jednak siwiejące włosy zdradzały jej wiek. – Ubiera ją pani, bo nam tu dziewczyna zmarznie! – Kobieta nachyliła się nad wciąż niespokojnym noworodkiem.

Tak, wiem, już właśnie... – Aneta nie zdążyła dokończyć zdania.
– Właśnie to ja jakoś nie widzę. Pierwsze dziecko? – Pielęgniarka zajęła się ubieraniem małej.
– Drugie – odpowiedziała ze wstydem Aneta.
– No to już powinna pani wiedzieć, jak to robić, a nie rozpaczać tu i płakać. – Kobieta sięgnęła po różowe body Emilki. – No ale kochana! Przecież to jest za małe! Gdzie to takie maleństwo wciskać na taki kawał baby!
– Za małe? – Aneta wpatrywała się z niedowierzaniem w ubranko. – Podam inne. – Wyjęła z torby spodenki i koszulkę wybrane przez męża. Była na siebie zła, że nie może powstrzymać spływających po policzkach łez.
– I gotowa dziewczyna. Od razu spokojniejsza. Na co to było płakać! Teraz tylko nakarmić i po sprawie. – Pielęgniarka podniosła Emilkę, chcąc oddać ją w ramiona matki.
– Muszę do toalety. – Aneta zrobiła kilka kroków w tył. Poczuła, że nie jest w stanie wziąć na ręce własnego dziecka. Sparaliżował ją oblepiający, zimny lęk. Znów poczuła okropną suchość w ustach.


5 komentarzy: