Pages

Pages - Menu

wtorek, 1 października 2024

PURINA® AdVENTuROS™ Training - Opinia

 

Zapraszam na opinię o produktach PURINA® AdVENTuROS™ Training, które otrzymałam w ramach kampanii od InStars.














Od jakiegoś czasu mam pieska, którego przygarnęliśmy ze schroniska. Jest z nami kilka miesięcy, zdążył się już zadomowić, a więc przyszła pora na jakieś treningi. Raisik ma niecałe dwa latka i tak naprawdę do niedawna nie znał żadnej komendy. Nauka oczywiście musi odbywać się ze smakołykami, którymi można pieska nagradzać. PURINA® AdVENTuROS™ Training przyszła w idealnym momencie. Jak się sprawdziła? Zdecydowanie ułatwiła nam trening.

PURINA® AdVENTuROS™ Training otrzymaliśmy w dwóch smakach – PURINA® AdVENTuROS™ Training Bogate w Dziczyznę oraz PURINA® AdVENTuROS™ Training Bogate w Łososia. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę po otwarciu opakowania to naprawdę intensywny zapach, który jest bardzo przyjemny. Kolejna sprawa to lekka, chrupka struktura przekąsek. Raisik był zainteresowany paczuszką od samego początku. Kiedy tylko otrzymał jeden smaczek, okazało się, że bardzo mu posmakował, a to zdecydowanie ułatwia nam trening.

Kawałki przysmaków są nie duże, takie idealne na jeden raz. Ich skład jest dobry, są bogate w wartości odżywcze, a to sprawia, że bez obawy podaję je pieskowi.

Muszę jeszcze wspomnieć o opakowaniu, które jest nie tylko ładne, ale również praktyczne. Ma możliwość ponownego zamknięcia, a więc nie dostanie nam się wilgoć, a także można zabierać na spacery z pieskiem bez ryzyka, że się wysypią.

Raisikowi zdecydowanie posmakowały i są dla niego pyszną nagrodą podczas treningów. Z przyjemnością polecam.



Serdecznie zapraszam na strony Purina Polska oraz FB

 InStars oraz FB





HarperCollins Polska Książka pt.: „French Kissed” - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję książki pt.: „French Kissed”, którą otrzymałam od Wydawnictwa HarperCollins Polska (współpraca reklamowa baterowa).





Fleur Marceaux i Max Tucker chodzą na jedną uczelnię, znają się, choć nie darzą się sympatią. Ona złamała serce jego przyjacielowi, on sprawił, że zaczęto mówić, że jest „królową lodu”. Są zupełnie inni, mają inne towarzystwo, nie spędzają wspólnie czasu. Dla Maxa Fleur jest zwykłą bogatą panną, dla której nic i nikt się nie liczy. Dziewczyna, zamiast nauki woli spędzać czas na imprezach i to takich, które ani trochę nie są grzeczne. Max jest zupełnie inny, dla niego liczy się nauka, zaciągnął kredyt studencki i doskonale zdaje sobie sprawę, że aby dostać dobrą pracę, musi bardzo się starać. Nie chce wrócić do domu i pracować jak jego bracia i ojciec w rodzinnym barze, pragnie osiągnąć w swoim życiu dużo więcej.
Chociaż wcale tego nie chcą, będą musieli zacząć spędzać wspólnie czas. Stało się tak, że są parą w projekcie. Max nie może sobie pozwolić, aby dostać z niego złą ocenę. Wspólnie spędzony czas, choć początkowo bardzo trudny, zaczyna wiele zmieniać. Niestety przeszłość postanawia powrócić, pojawia się szantażysta, a tajemnice Fleur przestaną być bezpieczne. Jakie? Czy zostaną ujawnione? Jak potoczy się znajomość Fleur i Maxa?

Powiem wam tak. Według mnie nie jest to książka zachwycająca, ale na tyle mi się podobała, że śmiało mogę stwierdzić, że warto po nią sięgnąć. To taka lżejsza pozycja na leniwe popołudnie, której nie trzeba przeczytać całej naraz, którą śmiało można, na chwilę odłożyć i później do niej wrócić.
Czytało się ją w miarę szybko, a podczas czytania towarzyszyły jakieś emocje (chociaż nie mogę powiedzieć, aby były bardzo intensywne i pozostały na długo). Akcja nie za szybka, ale jednocześnie nie była wolna czy nudząca.

Bohaterowie dość różnorodni, a to sprawiło, że nawet byli ciekawi. Zarówno Fleur, jak i Max mają wady i zalety, a to sprawia, że są bardziej realistyczni.
Fleur to panienka z bogatego domu, która nie musi martwić się o pieniądze. Używki, zabawa, imprezy – to jest jej codzienność. Tylko tak naprawdę mało kto wie, jaka jest naprawdę i dlaczego się tak zachowuje.
Dla Maxa nauka jest bardzo ważna i robi wszystko, aby skończyć studia z jak najlepszymi ocenami. Fleur z jednej strony mu się podoba, z drugiej nie ma zamiaru się do niej zbliżać, doskonale wie, że oznacza kłopoty. Jest chłopakiem sumiennym, mającym zasady, umiejącym wyciągnąć pomocną dłoń w potrzebie.

„French Kissed” to książka, która według mnie jest z tych lżejszych, takich na leniwe popołudnie. Może mnie nie zachwyciła, ale nawet fajnie się ją czytało. Polecam.



Moja ocena – 7\10





Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo HarperCollins Polska oraz na FB



French Kissed

Wydawnictwo Rebel Gra Takenokolor - Recenzja

 

Zapraszam na recenzję gry Takenokolor (edycja polska), którą otrzymałam od Wydawnictwa Rebel. (współpraca reklamowa baterowa).















Najpierw wspólnie wybieramy arkusz ogrodów i każdy gracz dostaje po jednym. Sprawdzamy, w jaki sposób można zdobyć punkty na tym arkuszu. Następnie w losowy sposób wybieramy osobę, która rozpocznie grę i kładziemy pandę oraz 4 flamastry. Tyle jesteśmy gotowi do gry.
Naszym zadaniem jest kolorowanie swoich ogrodów, kierując się symbolami na nakładkach i kolorami flamastrów. Tak zdobywamy punkty, a wygrywa osoba, która ich zdobędzie najwięcej.

Zarówno zasady gry, jak i samo przygotowanie jest wręcz banalne. Można by pomyśleć, że taka sama będzie gra. No i racja, jest naprawdę łatwa, a przy tym fajnie się w nią gra. Każda rozgrywka jest troszkę inna niż poprzednia, co gwarantuje udaną zabawę.

Wizualnie gra jest naprawdę ładna. Elementy są kolorowe, z ładnymi grafikami. To wszystko przyciąga wzrok i zachęca do grania.

Takenokolor to ciekawa propozycja gry na jesienne popołudnia. My polecamy.



Moja ocena – 8\10


Serdecznie zapraszam na stronę Wydawnictwo Rebel oraz na FB



Takenokolor